Gra przepełniona gniewem....zdradą....zemstą...i jeszcze większą dawką gniewu..... Zapraszam do wglądu.
Asura's Wrath – fabularna gra akcji wyprodukowana przez CyberConnect2 i wydana w lutym 2012 roku przez Capcom na konsole PlayStation 3. Dynamiczny i efektowny slasher. Wcielamy się w nim w
tytułowego Asurę, półboga i obrońcę ludzi, który został zdradzony przez
swoich pobratymców. Nieustraszony wojownik poprzysięga zemstę na
wszystkich przeciwnikach. Gra jest wykonana w konwencji hack & slash, w
której zmierzymy się z przeciwnikami wykorzystując nadprzyrodzone moce
naszego bohatera oraz boskie wsparcie. Została zbudowana na bazie mitologii azjatyckiej przeniesionej w
realia science fiction. Cała historia obraca się wokół starożytnych
legend, których akcja toczy się w nowoczesnym, ale pełnym magii miejscu.
Dzięki takiemu podejściu otrzymujemy bardzo nietypowy, a przy tym
atrakcyjny świat. Sterowany przez nas bohater jest półbogiem zdradzonym przez swoich
braci. Jego córka została porwana, a on sam wygnany na Ziemię. Teraz
napędzany gniewem stara się odzyskać utraconą pozycję. Na drodze stają mu pozostali bogowie, którzy przyczynili się do jego
zdrady, a teraz nie chcą dopuścić by Asura (swoją drogą w trybie maksymalnego wkurwienia przypominał mi Naruto opanowanego przez Kyubiego) odzyskał dawną moc. Kierując
poczynaniami bohatera, musimy zmierzyć się z poszczególnymi bossami, a
walka z nimi stanowi jeden z ciekawszych elementów całej rozgrywki. Nasi
wrogowie, jak na bogów przystało, mają ogromne rozmiary, począwszy od
gigantów o rozmiarze wieżowca, a skończywszy na tytanie wielkości całej
planety. Gra zbudowana na podobnym silniku co God of War 3 czy Castlevania: Lords of Shadow, bardziej przypominała mi 17 odcinkowe anime niż grę, ponieważ zawiera dużo przerywników i interaktywnych filmików ( to był akurat plus ;) ) gdzie możemy aktywnie uczestniczyć w rozwoju fabuły filmowej, w sumie nie możemy....wręcz musimy ! ponieważ za brak aktywności podczas takiej filmowej rozgrywki, nie otrzymujemy żadnych punktów (pomijając to, że dostajemy niezłego łupnia), a uwierzcie mi - punkty prędzej czy później się przydadzą, najlepiej w jak największej ilości co by odblokować jak najwięcej Asurowych zasobów i niespodzianek. Muzyka - wręcz prześwietna, ogromny atut tej gry, delektowałem się każdym kawałkiem z osobna, bardzo klimatyczna, nawiązująca do dalekiego wschodu i budująca odpowiednią atmosferę, bardzo dobrze dopasowana do całości gry. Moim zdaniem, jedna z lepszych ścieżek gejmowych ever, bardzo mi się podobała i podobuję do tej pory. Co do szeroko pojętej rozgrywki - zróżnicowana, człowiek miał wrażenie, że ogląda jakieś super epickie anime przepełnione superbohaterami, bogami, monstrualnymi potworami i innymi herosami, przy tym dosyć często się przez to zagapiał i miał
opóźniony powrót do gry ;) (chociaż mi to osobiście nie przeszkadzało, było na czym oko zawiesić). Czasami z tego nadmiaru wydarzeń na ekranie, człowiek może pogubić się wciskając odpowiednie przyciski, ale dla wyjadaczy God of War'a czy Castlevanii nie powinno to stanowić większego problemu, kwestia przyzwyczajenia i czujności ekranowej. Samą grę można przejść w ciągu jednego dnia (mi to zajęło 7 godzin) i szkoda trochę, że tylko siedem...ale cóż...coś za coś, ideałów nie ma. Filmiki - w dużych ilościach, więc wielcy zapaleńcy nieustannego napieprzania w pada bez chwili oddechu będą mocno zawiedzeni, w Asurze często są przerywniki filmowe, dla jednych będzie to plus, dla innych minus, mi osobiście to nie przeszkadzało, a wręcz przeciwnie - oglądało się je całkiem fajnie, nie straszyły kiepską grafiką ani dłużyznami. Sama konstrukcja zarówno gry jak i filmików jest mocno anime'owa - tzn. dosłownie tak jakby najzwyczajniej w świecie oglądało się anime, z krótkimi reklamami w połowie i filmikiem zapowiadającym następny odcinek na końcu danego chaptera. Fabuła - dosyć ciekawa z fajnym motywem zdrady w tle, nie jest to może nic odkrywczego, ale jest ładnie poprowadzona, rozbudowana tam gdzie jest to konieczne a nawet zawiera w sobie parę ciekawych smaczków. Klimat - mroczny, z lekką gdzie nie gdzie nutką pozytywnych wibracji, dużą dawką heroizmu i patosu. Postacie - nieszablonowe, bardzo zróżnicowane, każda z nich ma swoją historię, indywidualny sposób zachowania i motywy nimi kierujące, zdecydowanie zapadają w pamięć i nie tworzą sztucznego tła. Podsumowując jest to gra godna polecenia przede wszystkim dla fanów mangi i anime, z racji tego, iż zawiera w sobie dużo charakterystycznych rzeczy, z których przeciętny mangowiec będzie bardzo zadowolony. Przede wszystkim polecam to dzieło cierpliwym graczom, bo mogą się trochę tych filmików jednak naoglądać. Suma sumarum - zdecydowany It's a must dla fanów dalekiego wschodu i ciekawa propozycja dla pozostałych graczy ;)
Screeny: